
„Piękne zło” Annie Ward.
Hej, hej dzisiaj przychodzę z thrillerem psychologicznym „Piękne zło” Annie Ward od WYDAWNICTWA CZARNA OWCA. Za, co serdecznie dziękuję.
"Piękne zło"czyli wędrówka po traumach.
Przechodząc do rzeczy. Autorka wprowadza nas w najbardziej prywatne sekrety tego małżeństwa. Takie powieści są zawsze interesujące. Z niecierpliwością czytam intymne sprawy, które powinny być w takim związku. Intrygują mnie również sytuacje gdzie niby znamy swoją połówkę, a znajdzie się zawsze „coś”, co może pogrążyć osoby. To w jaki sposób poznajemy drugą stronę człowieka.
„(…)Masz tendencję do tak zwanego katastrofizowania.
-Nigdy nie słyszałam takiego określenia.
-To coraz powszechniejsze w dzisiejszych czasach, kiedy stale płyną do nas złe wieści z całego świata. Irracjonalny strach przed katastrofą”
Postacie:
Maddie jest kruchą osobą. Ale nie mogę przedstawić jej charakteru bez zdradzania fabuły. Więc muszę to zrobić ogólnikowo. Jej wybory jak i zachowanie było bardzo irytujące. Rozumiem przez, co przeszła itd. no, ale ile można? Strasznie drażniła mnie. Choć może właśnie tak miało być? Ukazać nam taką osobę, a może to wszystko jest dobrze przemyślane? W taki sposób radziła sobie z problemami? Dzięki terapi, gdzie musiała dużo rzeczy wylać na papier, ja jako czytelnik miałam wgląd w jej obawy. Jej sekrety wychodzą na jaw. I to może zburzyć maskę Maddie. Na pozór szczęśliwa rodzina z zewnątrz, ale w środku każdy z nich walczy ze swoimi demonami.
Jo. Najlepsza przyjaciółka Maddie. Dzięki jej osobowości ich relacja była burzliwa. Ale z pewnością prawdziwa. Przyjaciółka od serca, niestety z biegiem czasu ich relacja się ochłodziła. Przestały się ze sobą kontaktować. Nie chcę tutaj się zagłębiać(spojlery).

Przedstawienie problemów rodziny jak i przyjaźń między dziewczynami. Nowe „wyzwania”, tajemnice, manipulacje i problemy z dzieckiem. A no i najważniejsze PTSD(zespól stresu pourazowego). To ma również bardzo duży wpływ na relacje między nimi…
Z pewnością nie znajdziesz tutaj szokujących opisów, nagłych zwrotów akcji, ale dostrzeżesz zmianę w każdej z postaci. Bohaterzy są „zepsuci”, ale dzięki temu ta historia jest dobra. Autorka w umiejętny sposób budzi napięcie. Wpływ traumy na zdrowie nie tylko Iana, ale ludzi wokół. Każdy z nich ma swoje demony, ale starają je otaczać siebie opieką. Potajemnie stawiają czoło problemom, czasem wpadają w obsesję…
Ciężko opisać Tobie coś, bez zdradzenia pewnych wydarzeń. Więc wstrzymam się i zostawię to Tobie.
„Piękne zło” jest przeciętną historią o próbie radzenia sobie ze swoimi lękami. Nie oczekuj dużo od niej bo możesz się przeliczyć. Ale jeśli nie zakładasz z góry, że będzie wow to czytaj. Z pewnością nie jest to mocny thriller psychologiczny. Mogłabym napisać, że to zwykła historia z dodatkiem mocniejszych problemów.



Może Ci się spodobać

„Until Trevor” Aurora Rose Reynolds
---
„Zaina” Wanda Szymanowska
---
Jeden Komentarz
Koralina
podoba mi się tytuł i okładka, z opisu fabuły wnioskuję, że na pewno by mnie zainteresowała 🙂